Przyczyny i skutki umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej

5/5 - (1 vote)

Wstęp

Umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej jest decyzją podjętą w sytuacjach, gdy nie jest możliwe zapewnienie mu odpowiednich warunków opieki w rodzinie biologicznej. Jest to działanie mające na celu ochronę i zapewnienie bezpieczeństwa dziecku. W tym referacie omówimy przyczyny, które prowadzą do umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej, a także skutki, zarówno dla dziecka, jak i dla rodzin biologicznych i rodzin zastępczych.

Część I: Przyczyny Umieszczenia Dziecka w Pieczy Zastępczej

  1. Zaniedbanie lub przemoc w rodzinie: Jedną z głównych przyczyn umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej jest zaniedbanie lub przemoc fizyczna, emocjonalna lub seksualna w rodzinie biologicznej. Dziecko może być narażone na szkody i trudności w rozwoju fizycznym, emocjonalnym i społecznym.
  2. Trudności w opiece: Czasami rodzice biologiczni mogą mieć trudności w zapewnieniu odpowiedniej opieki, na przykład z powodu uzależnień, chorób psychicznych, braku stabilności finansowej lub braku umiejętności wychowawczych. Te czynniki mogą prowadzić do decyzji o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej.
  3. Śmierć lub nieobecność rodziców: W przypadku śmierci jednego lub obu rodziców, braku wsparcia rodziny lub długotrwałej nieobecności rodziców, dziecko może być skierowane do pieczy zastępczej w celu zapewnienia mu odpowiedniej opieki i wsparcia.

Część II: Skutki Umieszczenia Dziecka w Pieczy Zastępczej

  1. Skutki dla dziecka: Umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej może mieć zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki. Pozytywne skutki obejmują zapewnienie bezpieczeństwa, opieki i wsparcia dziecku oraz możliwość rozwoju i zdobycia nowych umiejętności. Jednak negatywne skutki mogą obejmować utratę więzi z rodziną biologiczną, trudności emocjonalne, trudności w adaptacji i poczucie utraty tożsamości.
  2. Skutki dla rodzin biologicznych: Umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej może wpływać na rodzinę biologiczną, wywołując uczucia żalu, smutku i poczucie porażki. Jednocześnie może to stanowić szansę dla rodziców biologicznych na podjęcie działań zmierzających do poprawy swojej sytuacji, takich jak udział w programach terapeutycznych czy treningu umiejętności rodzicielskich.
  3. Skutki dla rodzin zastępczych: Rodziny zastępcze pełnią kluczową rolę w opiece nad dziećmi umieszczonymi w pieczy zastępczej. Mogą doświadczać zarówno pozytywnych skutków, takich jak satysfakcja z udzielenia pomocy i wpływu na rozwój dziecka, jak i negatywnych skutków, takich jak wyzwania wychowawcze, zmęczenie i trudności związane z adaptacją dziecka do nowego środowiska.

Podsumowanie

Umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej jest decyzją podejmowaną w celu zapewnienia mu odpowiedniej opieki i bezpieczeństwa, gdy nie jest możliwe zapewnienie tego w rodzinie biologicznej. Przyczyny takiego umieszczenia mogą obejmować zaniedbanie, przemoc, trudności w opiece lub brak rodziców. Skutki umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej mają zarówno pozytywny, jak i negatywny aspekt dla dziecka, rodziny biologicznej i rodziny zastępczej. Ważne jest zapewnienie odpowiedniego wsparcia i działań, które pomogą zarówno dziecku, jak i rodzinom zastępczym w radzeniu sobie z tymi skutkami i promowaniu zdrowego rozwoju dziecka.

Praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów i ich zwalczanie

5/5 - (1 vote)

Wstęp

Ochrona zbiorowych interesów konsumentów ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia uczciwości i bezpieczeństwa na rynku. Praktyki naruszające te interesy mogą wpływać negatywnie na szeroką grupę konsumentów. W tym referacie omówimy różne praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów oraz metody zwalczania tych praktyk.

Część I: Praktyki Naruszające Zbiorowe Interesy Konsumentów

Praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów to działania lub zaniechania przedsiębiorców, które prowadzą do szkodzenia lub naruszania praw i interesów szerokiej grupy konsumentów. Przykładami takich praktyk mogą być wprowadzająca w błąd reklama, nieuczciwe postanowienia umowne, niewłaściwe etykietowanie produktów, sprzedaż niebezpiecznych lub wadliwych towarów, nadmierny wykorzystywania danych osobowych i wiele innych.

Część II: Prawne Instrumenty do Zwalczania Praktyk Naruszających Zbiorowe Interesy Konsumentów

Aby zwalczać praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów, istnieje wiele prawnych instrumentów i instytucji, które można wykorzystać. Oto niektóre z nich:

  1. Urzędy Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK): UOKiK jest organem odpowiedzialnym za ochronę zbiorowych interesów konsumentów. Posiada uprawnienia do prowadzenia postępowań w sprawie naruszeń przepisów dotyczących ochrony konsumentów, nałożenia kar administracyjnych i podejmowania działań mających na celu zabezpieczenie interesów konsumentów.
  2. Organizacje konsumenckie: Organizacje konsumenckie, takie jak stowarzyszenia konsumentów, mogą reprezentować interesy konsumentów, zgłaszać skargi i prowadzić działania na rzecz ochrony zbiorowych interesów konsumentów.
  3. Sądowe postępowanie zbiorowe: Sądowe postępowanie zbiorowe umożliwia konsumentom składanie wspólnych roszczeń przeciwko przedsiębiorcom w przypadku naruszenia ich zbiorowych interesów. Daje to konsumentom możliwość skutecznego dochodzenia swoich praw i odszkodowań.

Część III: Znaczenie Zwalczania Praktyk Naruszających Zbiorowe Interesy Konsumentów

Zwalczanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów jest niezwykle istotne dla ochrony praw i interesów szerokiej grupy konsumentów. Ma to kluczowe znaczenie dla zapewnienia uczciwego rynku, budowania zaufania konsumentów oraz zapobiegania nieuczciwym praktykom ze strony przedsiębiorców. Efektywne zwalczanie tych praktyk przyczynia się do zapewnienia uczciwości, bezpieczeństwa i zrównoważonego rozwoju rynku konsumenckiego.

Podsumowanie

Praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów stanowią poważne zagrożenie dla uczciwości i bezpieczeństwa na rynku. Ochrona zbiorowych interesów konsumentów oraz zwalczanie tych praktyk są kluczowe dla zapewnienia uczciwego i zrównoważonego rozwoju rynku konsumenckiego. Włączenie odpowiednich instytucji, takich jak UOKiK i organizacje konsumenckie, oraz wykorzystanie prawnych instrumentów, takich jak postępowanie zbiorowe, jest istotne w walce z praktykami naruszającymi prawa i interesy konsumentów.

Geneza odpowiedzialności za zbrodnie wojenne

5/5 - (1 vote)

Przeszło pół wieku (20 listopada 1945 – 1 października 1946) minęło od zakończenia w Norymberdze największego procesu czołowych zbrodniarzy hitlerowskich czasu II wojny światowej, przywódców NSDAP, rządu Rzeszy, organizacji i formacji ludobójczych SS, SD, S.A., Gestapo oraz Niemieckiego Sztabu Generalnego i Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu. Zbrodniarzy sądził Międzynarodowy Trybunał Wojskowy powołany przez rządy Wielkiej Czwórki: Francji, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego. Odbyło się kilkaset jawnych rozpraw, zbadano tysiące dokumentów, przesłuchano licznych świadków. Wydarzeniu towarzyszyło wielkie zainteresowanie światowych mediów radia, prasy. Był to proces unikalny, trudny, uwikłany w różnorodne uwarunkowania polityczne i prawne, a droga do niego była długa i mozolna.

Zalążki prawa wojennego w znaczeniu pewnych reguł prowadzenia wojny, zakazanych środków walki, rodzajów broni zostały opracowane w trakcie konferencji w Hadze w 1899 i w 1907 r. Konwencje genewskie, z kolei uregulowały później szereg problemów dotyczących jeńców wojennych i traktowania ludności cywilnej, które uprzednio sformułowane były w konwencjach haskich.

I konwencja haska zawiera gruntowne postanowienia dotyczące pokojowego załatwiania sporów, tj. dobre usługi, mediacja, międzynarodowe komisje śledcze, arbitraż. Zawarto w niej również reguły organizacji i działania powołanego do życia Stałego Trybunału Rozjemczego. Podczas konferencji haskich w 1899 i 1907 roku kwestie dotyczące załatwiania sporów przy pomocy sądów odgrywały ważną rolę. Wielu delegatów upatrywało w rozwoju sądownictwa istotny środek zapobiegający wojnom. Jednakże na konferencjach haskich nie doszło do nałożenia na państwa obowiązku przekazywania sporów do sądów międzynarodowych.

Pierwsza próba ukarania zbrodniarzy wojennych miała miejsce dopiero po zakończeniu I wojny światowej. Winni mieli być postawieni przed sądy wojskowe i osądzeni. Podczas konferencji paryskiej w okresie pomiędzy 3 lutym i 29 marca obradowała Komisja Piętnastu, której celem miało być udokumentowanie popełnionych przestępstw i ukaranie sprawców. Uznano, że w takim samym stopniu winni być pociągnięci do odpowiedzialności wojskowi, jak i osoby cywilne, zalecano utworzenie Wysokiego Trybunału, sporządzono ponadto listę przestępstw wojennych. Z powodu rozbieżności wewnątrz samej Komisji, jak również ze względu na rewolucyjność niektórych rozwiązań, tezy przedstawione podczas Konferencji Pokojowej nie zostały przyjęte w całości. „Mimo to jednak traktat wersalski podpisany dnia 28 czerwca 1919 roku przewidywał wyraźnie stawienie przed sąd aliancki tak eks-cesarza, jak i innych niemieckich przestępców wojennych”[1]. Artykuł 227 stanowił: „Mocarstwa sprzymierzone i stowarzyszone stawiają w stan publicznego oskarżenia Wilhelma II, byłego cesarza Niemiec, o najwyższą obrazę moralności międzynarodowej i świętej powagi traktatów”[2].

Holandia jednak nie wydała cesarza, Niemcy zaś zwlekały z wydaniem przestępców wojennych. Skłoniło to aliantów do zmiany stanowiska i w lutym 1920 roku zgodzili się, by procesy przeprowadzone były przed sądami niemieckimi. Szybko okazało się, że ta próba sądzenia nie powiodła się. Spośród trzech tysięcy, wskazanych przez narody sprzymierzone przestępców wojennych w stan oskarżenia postawiono tylko 45 osób. Wśród nich skazano jedynie 9, którzy w Niemczech stali się bohaterami narodowymi, a żaden z nich nie przypłacił procesu życiem. Doszło do „obniżenia autorytetu sądu i apoteozy zbrodni nagrodzonej bezkarnością”[3].

„Traktat wersalski określił już trzy główne rodzaje przestępstw wojennych, a mianowicie zbrodnie przeciw międzynarodowej moralności (w przybliżeniu zbrodnie przeciw ludzkości wedle nomenklatury norymberskiej), zbrodnie przeciw nienaruszalności traktatów (późniejsze zbrodnie przeciw pokojowi) oraz zbrodnie przeciw prawom i zwyczajom wojny (późniejsze zbrodnie wojenne sensu stricto)”[4].

Stowarzyszenie Association Internationale de Droit Pénal na kongresach, mających miejsce w latach: 1926, 1929, 1933, 1935 podjęło szereg ustaw dotyczących wymienionych powyżej zbrodni wojennych. Przyjęto projekt utworzenia Izby Karnej w Stałym Trybunale Międzynarodowej Sprawiedliwości, powołano komisję mającą opracować plan międzynarodowego kodeksu karnego[5]. Następne rezolucje dotyczyły między innymi: ujednolicenia prawa karnego poszczególnych państw, utrzymania pokoju między narodami, wprowadzenia przepisów o karaniu podjudzania do wojny jako przestępstwa, które wszędzie podlega represjom Przekonanie o konieczności ustanowienia międzynarodowej jurysdykcji karnej utrwalało się z biegiem czasu.

Głównym celem, do którego dążyli teoretycy prawa i międzynarodowe organizacje prawnicze było usankcjonowanie wojny. Pakt Ligi Narodów, włączony w traktat wersalski próbował stworzyć przymierze obronne, w którego skład wchodziłyby wszystkie państwa świata, lub przynajmniej tak wiele, że nikt nie odważyłby się na agresję. Również państwa w drodze układów i konwencji dążyły do wyeliminowania wojny jako narzędzia polityki międzynarodowej. W 1927 roku rząd polski na Zgromadzeniu Ligi Narodów przedstawił projekt zmierzający do uchwalenia powszechnego paktu o nieagresji. Przyjęto wówczas rezolucję zakazującą wojny agresywnej i zobowiązującą członków Ligi do rozwiązywania sporów drogą pokojową. W tym czasie zawierano ponadto wiele umów dwustronnych zawierających wyrzeczenie się wojny i potępienie agresji.

Umowy te utorowały drogę do paktu paryskiego, zwanego paktem Brianda – Kellogga. Pakt „podpisany w roku 1928 w Paryżu i przyjęty przez 62 narody (wśród których były i Niemcy) poszedł znacznie dalej, wyjmując wojnę spod prawa. Biorące w nim udział państwa zrzekły się wojny jako środka polityki międzynarodowej”[6].

Fundamentalna zasada, przyjęta przez strony paktu brzmiała: „Załatwianie, rozstrzyganie wszelkich sporów i konfliktów bez względu na ich naturę i pochodzenie, które mogły powstać między nimi, winny być osiągane tylko przy pomocy środków pokojowych”[7]. Pakt paryski jednakże nie uniemożliwił wszelkich wojen między sygnatariuszami, ponieważ dopuszczał się jej stosowanie jako środka samoobrony, sankcji w celu wymuszenia poszanowania międzynarodowych zobowiązań, w stosunkach z państwami nie będącymi stronami paktu. Stanowi to jednak wyjątek od ogólnej zasady, potępiającej wojnę jako środek rozstrzygania sporów. Pakt Kelloga miał wielkie znaczenie, dzięki niemu wojna została wyjęta spod prawa, skreślona z listy instytucji międzynarodowych. „Zakaz wojny, jaki obowiązuje w prawie międzynarodowym od roku 1929, był pierwszym niezbędnym krokiem w kierunku organizowania pokoju światowego”[8]. Państwo, które zdecydowałoby się na wojnę, musiało (wedle litery paktu) dowieść jej konieczność, podobnie jak jednostka działanie w obronie własnej.

W listopadzie 1937 roku w Genewie został przyjęty projekt konwencji zakładający utworzenie Międzynarodowego Trybunału Karnego dla sądzenia osób oskarżonych o naruszenie postanowień konwencji zapobiegających i zwalczających terroryzm. Konwencja została podpisana przez 13 państw jednakże nie weszła w życie w wyniku wybuchu II wojny światowej.

„Wybuch drugiej wojny światowej przeciął działalność zmierzającą do zbudowania systemu międzynarodowego prawa karnego drogą powolnej ewolucji, ale wydarzenia tej wojny na skutek niesłychanej brutalności i podeptania prawa przez państwa Osi doprowadziły w rezultacie do sformułowania tych zasad i, co ważniejsza, wprowadzenia ich w życie bodaj szybciej, niżby to było się stało, gdyby pokój w ogóle nie został zakłócony”[9].

Od pierwszej chwili, wybuchu wojny, rozpoczęto pracę prowadzoną w dwóch kierunkach: politycznym jako deklaracje państw ostrzegające Niemcy i zapowiadające ukaranie przestępców winnych zbrodniom wojennym; oraz prawniczym, jako opracowanie zasad pozwalających na pociągniecie ich do odpowiedzialności.

3 maja 1941 roku rząd polski przesłał notę, podającą do wiadomości świata metody okupacji stosowane przez Niemców. Poruszała ona między innymi takie sprawy jak: gwałty przeciw ludności, masowe mordy, aresztowania, obozy koncentracyjne, ghetta, pracę przymusową, prześladowania religijne, niszczenie kultury. Nota mówiła o pogwałceniu przez Niemcy wszystkich przepisów czwartej konwencji haskiej z 1907 roku.

14 sierpnia 1941 roku po spotkaniu prezydenta Roosevelta z premierem Churchillem ogłoszono deklarację dotycząca uporządkowania świata po zakończeniu wojny. Karta Atlantycka w ośmiu punktach wymieniała podstawowe zagadnienia pokoju, wolności i współpracy państw po wojnie, zapowiedziała zniszczenie tyranii hitlerowskiej, równe prawa ekonomiczne i polityczne. „Deklaracja ta ogłoszona jako jedna z pierwszych (…), skierowana była zarówno do aliantów jak i do Niemców; jako próba perswazji pod adresem Niemców zawiodła, bo ukazała się w okresie gdy Niemcy nie były skłonne słuchać propozycji pokojowych (…). Niemniej jednak jest ona dokumentem historycznym z uwagi na zasady w niej wypowiedziane”[10].

W wyniku protestów i not poszczególnych państw alianckich zwołano konferencję w pałacu St. James w Londynie 13 stycznia 1942 roku. Wówczas po raz pierwszy wysunięto zasadę sądowego karania przestępców II wojny światowej. Zebrały się wtedy z inicjatywy Polski i Czechosłowacji: Belgia Czechosłowacja, Francja, Grecja Luksemburg, Holandia, Norwegia, Polska i Jugosławia. Obradom przewodniczył premier Polski, gen. Władysław Sikorski; stwierdził on, że deklaracja będzie „wyraźnym ostrzeżeniem, że nie ma zbrodni bez kary”[11]. Generał de Gaulle zadeklarował gotowość dołożenia starań, by żaden ze sprawców odpowiedzialnych za wybuch wojny i jej okrucieństwa nie zdołał ujść sprawiedliwej karze.

Deklaracja z St. James po raz pierwszy nie ogranicza się do napiętnowania, ale „stawia wyraźnie dezyderat sądowego ukarania winnych pogwałcenia prawa międzynarodowego (…). Po wyliczeniu aktów gwałtu dokonanych przez Niemców i przypomnieniu postanowień konwencji haskiej przez nich naruszonych, podkreśliła z naciskiem, że jednym z celów wojny od tej chwili jest także ukaranie przestępców wojennych w drodze normalnej procedury sądowej, niezależnie od tego, czy ludzie ci wydali rozkazy popełnienia zbrodni, czy sami je popełniali, czy też pomagali innym przy ich popełnianiu”[12]. Deklaracja stanowi ważny etap na drodze o ustalenia zasad odpowiedzialności karnej za zbrodnie wojenne.

Dnia 7 października 1942 roku prezydent Roosevelt i lord Chanceller Viscount Simon złożyli oświadczenie na temat utworzenia Komisji Zjednoczonych Narodów dla Spraw Zbrodni Wojennych. Tymczasem państwa alianckie składały dalsze deklaracje zapowiadające ukaranie winnych zbrodni wojennych.

Pod koniec października 1943 roku, obradujący w Moskwie, Roosevelt, Churchill i Stalin ogłosili deklarację (tzw. „deklaracja moskiewska”), która sprecyzowała sposób karania zbrodniarzy wojennych. Zapowiadała ona, że „trzy mocarstwa sprzymierzone z największą pewnością znajdą ich nawet na końcu świata i wydadzą oskarżycielom, żeby sprawiedliwości stało się zadość”[13]. Według deklaracji przestępcy wojenni, których czyny związane były ze ściśle określonym terytorium zostaną wydani zainteresowanym państwom, natomiast ci, którzy popełnili przestępstwa w oderwaniu od określonego terytorium będą ukarani na podstawie łącznej decyzji rządów Zjednoczonych Narodów.

Idea sądowego karania zaczęła się powoli wykształcać. Deklaracja moskiewska zaważyła na dalszym kształtowaniu się międzynarodowego prawa karnego, na niej bowiem opierając się, utworzono Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze.

Pertraktacje dotyczące utworzenia Komisji Zjednoczonych Narodów dla Spraw Zbrodni Wojennych trwały długo, aż wreszcie po upływie roku, 26 października 1943 roku, w gmachu Sądów Królewskich w Londynie odbyło się jej pierwsze zebranie. Podczas dyskusji ustalono zadania Komisji, to jest: zbieranie dowodów i tworzenie list przestępców wojennych, które mają być podstawą do wydania ich zainteresowanym państwom. Poruszono ponadto zagadnienie właściwości sądów krajowych i międzynarodowych oraz dyskutowano nad pojęciem zbrodni wojennej. Komisja przyjęła, że zbrodnią takową jest każde naruszenie praw i zwyczajów wojny.

Pierwsze formalne posiedzenie Komisji, które odbyło się w styczniu 1944 roku, pod przewodnictwem sir Cecila Hursta, powołało do życia trzy komitety. Były to: Komitet faktów i dowodów (Komitet I), Komitet sankcyj (II) i Komitet prawny (III). Komitet II przygotował między innymi projekt konwencji ekstradycyjnej, który następnie jako zalecenia został przesłany rządom poszczególnych państw. Zakładał on ekstradycję osób celem podejrzanych lub oskarżonych o zbrodnie wojenne, naruszanie praw wojennych, udzielanie pomocy nieprzyjacielowi, przestępstwa popełniane w wyniku sposobności, zaistniałej dzięki wojnie.

Dzięki pracom komisji opracowane zostały dwa projekty utworzenia międzynarodowego trybunału karnego. Pierwszy, sporządzony szczegółowo zakładał powołanie Stałego Międzynarodowego Trybunału Karnego na wzór Trybunału w Hadze. Drugi, opracowany jedynie w postaci tez proponował utworzenie na okres przejściowy po wojnie, Międzynarodowego Trybunału Wojskowego. Projekt pierwszego trybunału przewidywał wybieranie sędziów spośród grona przedstawionego przez każde państwo alianckie, oskarżenie spoczywałoby w rękach państwa pokrzywdzonego, uprawnienia w zakresie wzywania świadków, zbierania dowodów, prawa oskarżonego i obrony zawarte zostały w jego statucie. Drugi projekt zakładał powołanie tymczasowych mieszanych trybunałów wojskowych w celu sądzenia przestępców wojennych. Po bardzo ożywionej dyskusji na plenum komisji uchwalono 3 października 1943 roku regulamin Międzynarodowego Trybunału Wojskowego. W dużej mierze, właśnie na nim opiera się statut Trybunału Norymberskiego.

Podczas obrad Komisji pojawiła się sprawa zbrodni przeciw pokojowi, jak to przestępstwo nazwał później wyrok norymberski. W tej kwestii zdania wewnątrz Komisji były podzielone. Komitet III przedłożył w tej sprawie 2 rezolucje. Jedna stwierdzała, że przygotowanie i wszczęcie wojny agresywnej nie jest zbrodnią wojenną, ale powinno być potępione decyzją polityczną. Druga odrzucała ten pogląd i domagała się uznać, że działania te są przestępstwem, a nie aktem politycznym, oraz by winni zostali pociągnięci do odpowiedzialności przed sądem. Jedno z późniejszych zaleceń Komisji poruszało kwestię naruszenia paktu paryskiego. Stwierdzało ono, że wszystkie osoby winne złamania tego postanowienia mogą być stawione przed sąd i ukarane. „W ten sposób walka o uznanie kompetencji Komisji w stosunku do przestępstw przeciw pokojowi i przestępstw przeciwko ludzkości została wygrana na całej linii, jak i została wygrana walka o przyjęcie zasady odpowiedzialności za działanie państwa w związku z wojną agresyjną”[14].

Termin zbrodni wojennej obejmuje trzy rodzaje przestępstw:

  • „naruszenie praw i zwyczajów wojennych, czyli zbrodnie wojenne w ścisłym tego słowa znaczeniu;
  • planowanie, wszczęcie i prowadzenie wojny zaczepnej;
  • oraz czyny dokonywane także przed rozpoczęciem wojny, ale sprzeczne z elementarnymi zasadami prawnymi obowiązującymi cywilizowane narody, czyli przestępstwa przeciw ludzkości”[15].

Dnia 26 czerwca 1945 roku rozpoczęły się rozmowy dotyczące utworzenia Międzynarodowego Trybunału Wojskowego. Pomysł ten zaproponowany przez Stany Zjednoczone przedłożony został Wielkiej Brytanii, Związkowi Radzieckiemu i Francji. Podczas konferencji poczdamskiej państwa te stwierdziły, iż przestępcy wojenni, biorący udział w obmyślaniu lub wykonywaniu przedsięwzięć narodowo – socjalistycznych, które wyraziły się w okrucieństwach albo w zbrodniach wojennych będą aresztowane i oddane pod sąd. W efekcie tych narad 8 sierpnia 1945 roku podpisany został w Londynie, między powyżej wymienionymi państwami, układ o utworzeniu Międzynarodowego Trybunału Wojskowego. Do umowy przystąpiło jeszcze 19 państw, w tym Polska.

„Dnia 20 listopada zaczął się w Norymberdze proces, który miał stać się epoką w dziejach prawa karnego międzynarodowego, proces ku któremu zmierzała praca Komisji od pierwszych chwil jej powstania”[16].


[1] Tadeusz Cyprian, Jerzy Sawicki, Prawo norymberskie. Bilans i perspektywy, Warszawa-Kraków 1948, s. 14

[2] Franciszek Ryszka, Norymberga. Prehistoria i ciąg dalszy, Warszawa 1982, s. 59

[3] Tadeusz Cyprian, Prawo… op. cit., s.36

[4] ibidem, s.41

[5] Plan projektu międzynarodowego kodeksu karnego opracował profesor Pella, działając w imieniu trzech organizacji: Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawnego, Unii Międzyparlamentarnej i Association Internationale de Droit Pénal

[6] Tadeusz Cyprian, Jerzy Sawicki, Materiały norymberskie. Umowa – Statut – Akt oskarżenia – Wyrok – Radzieckie Votum, Warszawa 1948, s.15

[7] Franciszek Ryszka, op. cit., ss. 88 – 89

[8] Marian Iwanejko, Spory międzynarodowe, Warszawa 1976, s. 6

[9] Tadeusz Cyprian, Prawo…, op. cit., s. 71

[10] T. Cyprian, Prawo…, op. cit., s. 81

[11] ibidem

[12] T. Cyprian, Materiały…, op. cit., s. 17

[13] Adam Basak, Historia pewnej mistyfikacji. Zbrodnia katyńska przed Trybunałem Norymberskim, Wrocław 1993, ss.11-12

[14] T. Cyprian, Prawo…, op. cit. s. 147

[15] T. Cyprian, Materiały…, op. cit., s. 22

[16] T. Cyprian, Prawo…, op. cit., s. 156

Dowód z oględzin

5/5 - (1 vote)

Oględziny są często spotykaną formą dowodu w postępowaniu administracyjnym, ich wyniki przesądzają niekiedy o formie rozstrzygnięcia.

Potrzeba przeprowadzenia oględzin istnieje zawsze wtedy, gdy tylko bezpośrednie zapoznanie się z przedmiotem oględzin, pozwoli wyjaśnić sprawę w sposób niezbędny do rozstrzygnięcia sprawy.

Oględziny polegają na bezpośrednim zbadaniu określonego przedmiotu przez organ orzekający, którego celem jest dokonanie spostrzeżeń za pomocą określonego zmysłu (wzroku, słuchu, dotyku, węchu, smaku), co do właściwego przedmiotu.[1] O potrzebie przeprowadzenia oględzin decyduje charakter sprawy, która jest przedmiotem postępowania administracyjnego.

Celem przeprowadzenia oględzin w postępowaniu administracyjnym jest ustalenie cech, stanu lub położenia rzeczy. Wyniki oględzin stanowią materiał dowodowy uzasadniający określone rozstrzygnięcie sprawy.

Oględziny są środkiem dowodowym bezpośrednim, czyli takim, który umożliwia organowi orzekającemu bezpośrednie zetknięcie się ze stanem faktycznym w danej sprawie. Omawiany środek dowodowy wysuwany jest na pierwsze miejsce w systemie środków dowodowych, które zabezpieczają realizację zasady prawdy obiektywnej, ponieważ dzięki niemu możliwe jest wyeliminowanie zniekształceń informacji, wynikających z przepływu jej przez ogniwa pośrednie.[2]

K.p.a. zawiera skąpą regulację dowodu z oględzin. Przepis art. 85 stanowi

„§1. Organ administracji publicznej może w razie potrzeby przeprowadzić oględziny.

2. Jeżeli przedmiot oględzin znajduje się u osób trzecich, osoby te są obowiązane na wezwanie organu do okazania przedmiotu oględzin.”

Zgodnie z powyższym przepisem organ orzekający dokonuje swobodnej oceny potrzeby przeprowadzenia oględzin. Tą swobodę ogranicza tylko zasada prawdy obiektywnej, dlatego też, jeżeli stan faktyczny sprawy nie został ustalony w całości lub w części, organ orzekający ma obowiązek przeprowadzić oględziny. Także przepisy szczególne mogą wprowadzić ograniczenie swobody organu w tej materii, nakładając obowiązek skorzystania z tego środka dowodowego przed wydaniem decyzji.[3] Przepisy szczególne mają pierwszeństwo przed ogólnym przepisem k.p.a., dlatego w takich przypadkach organ prowadzący postępowanie ma obowiązek przeprowadzić oględziny.

Zdaniem W. Dawidowicza przepis art. 85§1 „został sformułowany niezbyt szczęśliwie, w istocie bowiem chodzi o to, że organ prowadzący postępowanie dowodowe postanawia o dokonaniu (przeprowadzeniu) oględzin tak, jak postanawia o przeprowadzeniu każdego innego dowodu, a więc zarówno z urzędu jak i na żądanie stron, natomiast oględziny, jako czynność procesowa odbywają się przy udziale wszystkich uczestników postępowania dowodowego.”[4]

K.p.a. nie określa, co może być przedmiotem oględzin, w związku z tym nie ma tutaj żadnych ograniczeń. Dlatego też przedmiotem oględzin  może być „wszystko, co oddziałuje na zmysły ludzkie, łącznie z samym człowiekiem.”[5]

Przedmiot oględzin może stanowić miejsce, które ma być przeznaczone pod budowę, rzecz ruchoma lub nieruchomość mająca być wpisana do rejestru zabytków, dzieła sztuki, do którego może zostać wydany zakaz wywozu za granicę w celu ekspozycji.

Zgodnie z przepisem art. 50§1 organ administracji publicznej może wzywać osoby (strony lub inne osoby) do udziału w podejmowanych czynnościach – także do udziału w oględzinach – dlatego też, strona oraz osoby trzecie mają obowiązek przedstawić przedmiot oględzin na wezwanie organu orzekającego, w zależności od tego, w czyim posiadaniu znajduje się dany przedmiot.

Przepis art. 85 § 2 jest przepisem szczególnym, który wyraźnie nakłada na osoby trzecie obowiązek przedstawienia na wezwanie organu przedmiotu oględzin. Realizację tego obowiązku przez stronę oraz przez osobę trzecią zabezpiecza sankcja z art. 88§1.

Zdaniem W. Dawidowicza, można zgłosić pewne zastrzeżenia do przepisu art. 85 § 2. Autor twierdzi, że przepis ten „został sformułowany z myślą o rzeczach ruchomych, można go zatem tylko odpowiednio stosować do nieruchomości (…), adresatem obowiązku okazania przedmiotu oględzin są tylko „osoby trzecie”, co można rozumieć jako określenie podmiotów nie będących stronami w postępowaniu dowodowym, (…) brak jest unormowania (…) obowiązku strony umożliwienia dokonania oględzin należącej do niej rzeczy ruchomej lub nieruchomości, jeżeli organ prowadzący postępowanie postanowi przeprowadzić tego rodzaju dowód.”[6]

W. Dawidowicz uważa, że jeżeli w sprawie administracyjnej występują strony o przeciwstawnych interesach, to brak zgody jednej ze stron na dokonanie oględzin nieruchomości lub rzeczy ruchomej, która do niej należy, może skutkować zahamowaniem postępowania dowodowego. W związku z tym, należałoby ustanowić przepis, który będzie stanowił podstawę nałożenia na stronę tego obowiązku.[7]

Kodeks nakładając na osobę trzecią, obowiązek okazania przedmiotu oględzin, nie reguluje sposobu, w jaki organ powinien nakazać udostępnienie przedmiotu oględzin, szczególnie wtedy, gdy osoba ta nie chce się na to zgodzić. Zdaniem H. Starczewskiego wydaje się, że w takich sytuacjach organ, który prowadzi postępowanie powinien wydać pisemne postanowienie o przeprowadzeniu dowodu z oględzin, powołując się na art. 77§2.[8] Od takich postanowień nie przysługuje zażalenie.

Zdaniem J. Borkowskiego „Zakres mocy obowiązującej przepisu art. 85§2 rozciąga się na wszystkie osoby, niezależnie od tego, czy biorą one udział w postępowaniu administracyjnym, czy też nie.”[9]

Jeżeli w toku postępowania dowodowego zaistnieje konieczność przeprowadzenia oględzin poza siedzibą organu, trzeba wziąć pod uwagę dwie możliwości : – organ powinien przeprowadzić rozprawę w miejscu oględzin (art. 89§2), – jeżeli stanowi tak przepis szczególny, oględziny powinien przeprowadzić przedstawiciel organu. Oględziny mogą zostać przeprowadzone przed organem orzekającym w jego siedzibie oraz poza siedzibą organu, stosownie do tego co jest przedmiotem oględzin.

Oględziny przeprowadza się często z udziałem biegłych i świadków. W niektórych przypadkach oględziny wymagają zastosowania określonych urządzeń technicznych, metod postępowania ustalonych w nauce i technice. W takim wypadku wynik oględzin będzie najlepszy, jeżeli wezmą w nich udział biegli. Dlatego też, w wypadkach bardziej skomplikowanych należy połączyć dowód z oględzin z opinią biegłego. Oględziny powinny być prawidłowym postrzeganiem połączonym ze zrozumieniem i przyswojeniem treści tego postrzegania opierając się na doświadczeniu i posiadanej wiedzy, dlatego też, oględziny powinny być połączone z udziałem biegłych – ich fachowość stanowi uzupełnienie doświadczenia i wiedzy organu.

Zgodnie z art. 79 organ ma obowiązek zapewnić stronom czynny udział w oględzinach – strona powinna być zawiadomiona o miejscu i terminie przeprowadzenia oględzin przynajmniej na 7 dni przed terminem.

Z oględzin dokonywanych z udziałem przedstawiciela organu administracji publicznej sporządza się protokół.

Eksperyment dowodowy jest szczególną formą oględzin, polega on na tym, że „dokonuje się oględzin nie naturalnego stanu faktycznego, lecz stworzoną w sposób sztuczny sytuację mogącą przekonać organ orzekający o słuszności czy niesłuszności założenia dowodowego.”[10] Formą oględzin jest także przeprowadzenie badania lekarskiego osoby, która ubiega się z racji stanu zdrowia o pewne świadczenia.

Oględziny mają szczególne znaczenie w niektórych kategoriach spraw, np. sprawy wodne, wywłaszczeniowe. W tych przypadkach organ administracji publicznej w trakcie czynności przygotowawczych rozprawy, powinien z góry przewidzieć przeprowadzenie tego dowodu i jeżeli zachodzi taka potrzeba, wezwać do okazania przedmiotu oględzin. Potrzeba dokonania oględzin może pojawić się w toku rozprawy, może się również okazać, że niezbędne jest rozszerzenie oględzin na przedmioty, których nie brano pod uwagę podczas czynności przygotowawczych rozprawy – w takich przypadkach, kierujący  rozprawą ma prawo wezwać do okazania przedmiotu oględzin wydając postanowienie.[11]

Oględziny stosuje się, gdy zachodzi potrzeba dokonania bezpośrednich ustaleń na miejscu, niezbędnych do prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy, a inne środki dowodowe nie są w tym zakresie wystarczające. Oględziny zwane są niekiedy wizją lokalną.

Przy oględzinach „bezpośrednie zetknięcie się organu z przedmiotem, podlegającym poznaniu stwarza w jego świadomości pewność, że przeszkody do poznania prawdy w postaci błędów popełnionych przez świadków i biegłych nie zachodzą.”[12]


[1] Por. W. Siedlecki – „Postępowanie cywilne w zarysie”, Warszawa 1972r., s. 340

[2] E. Iserzon, J. Starościak – op. cit. s. 179

[3] Por. J. Borkowski, J. Jendrośka, R. Orzechowski, A. Zieliński – op. cit. s. 176

[4] W. Dawidowicz – op. cit. s. 119

[5] W. Berutowicz – op. cit. s. 145

[6] W. Dawidowicz – op. cit. s. 120

[7] Por. W. Dawidowicz – op. cit. s. 120

[8] Por. H. Starczewski – op. cit. s. 16

[9] J. Borkowski, J. Jendrośka, R. Orzechowski, A. Zieliński – op. cit. s. 178

[10] E. Iserzon, J. Starościak – op. cit. s. 180

[11] Por. W, Dawidowicz – „Ogólne postępowanie administracyjne – zarys systemu”, Warszawa 1962r., s. 168

[12] E. Iserzon, J. Starościak – op. cit. s. 179

Polskie firmy motoryzacyjne w europejskich realiach prawnych

5/5 - (1 vote)

podrozdział z pracy licencjackiej

Od wielu lat nie przeżywaliśmy w Polsce okresu tak poważnych zmian ekonomicznych i prawnych na rynku motoryzacyjnym.

Unia Europejska wymaga stosowania pewnych rozwiązań, które mogą być kosztowne dla warsztatu motoryzacyjnego. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o ochronę środowiska i zasady BHP. Zachodzi obawa, że to właśnie zasady o ochronie środowiska przyczynią się do likwidacji większości zakładów samochodowych – tak, jak to miało miejsce na terenie byłego NRD. Ocenia się, że tylko 10% serwisów w Polsce ma podpisane umowy o wywóz odpadów szkodliwych i wnosi opłaty za odprowadzanie zanieczyszczeń do środowiska. Warsztaty, które nie robią żadnych przygotowań w tym kierunku mogą być wkrótce „niemile” zaskoczone. Prawo polskie zostało już odpowiednio dostosowane, uzyskało uprawnienia do nakładania kar. Od ponad pół roku obowiązuje w Polsce pakiet nowych, europejskich uregulowań prawnych dotyczących rynku motoryzacyjnego. Czy tak krótki okres wystarcza do uzyskania konkretnych doświadczeń, a tym bardziej do wyciągnięcia konstruktywnych wniosków? Okazuje się, że polskie firmy motoryzacyjne potrafiły bardzo szybko odnaleźć się w nowych warunkach, pomimo, że własnych doświadczeń mamy tu niewiele.

Podstawą całego systemu prawnego Unii Europejskiej jest Traktat Rzymski, który w art.81 ust.1 zakazuje stosowania jakichkolwiek praktyk zakłócających wolną konkurencję np. dzielenia rynku, ustalania sztywnych cen,, nakładania na kontrahentów ograniczeń niezwiązanych z charakterem współpracy. Jednak w tym traktacie /art.81 ust.3/ przewidziano możliwość wyłączania w jakimś zakresie firm, umów lub całych branż z obowiązku stosowania zasady wolnej konkurencji, jeśli służy to poprawie dystrybucji, postępowi technicznemu lub ekonomicznemu, a konsumenci będą mieć udział w wynikających z tego korzyściach.

Rozporządzenie Komisji Europejskiej nr 1400/2002, nazywane „nowym GVO dla motoryzacji”, zostało wydane 31 lipca 2002 r. W ówczesnych państwach członkowskich UE obowiązuje od 1 października 2003 r., a w Polsce od 1 listopada 2004 r. Ważność tego aktu automatycznie wygasa 31 maja 2010 r. chyba, że Komisja wyda do tego czasu nowe GVO chyba, że… w europejskiej motoryzacji zapanuje całkowicie wolny rynek.

Co to jest GVO? Skrót GVO został utworzony od niemieckiego zwrotu: Gruppenfreistellungs Verordnung. Równolegle funkcjonuje także skrót: BER, pochodzący od zwrotu angielskiego: Block Exemption Regulation. Tłumaczymy to w obu wypadkach jako „wyłączenie grupowe” albo sektorowe, co nadal nie brzmi całkowicie zrozumiale. Otóż „wyłączenie” oznacza w tym przypadku zwolnienie danej branży gospodarki, czyli sektora, bloku lub grupy przedsiębiorstw z obowiązku bezwzględnego stosowania zasad całkowicie wolnej konkurencji. Akt prawny wprowadzający takie „wyłączenie” ogranicza wobec tego w jakimś stopniu funkcjonowanie wolnego rynku. Wydaje się to sprzeczne z powszechnym odczuciem, w którym GVO jest kojarzone przecież z przywracaniem swobodnej konkurencji tam, gdzie jej dotychczas nie było.

Sprzeczności jednak w tym nie ma. To nam, nowym członkom Unii, ostatnie uregulowania prawne dotyczące branży motoryzacyjnej, wydają się przełomem zmieniającym gospodarkę z reglamentowanej w rynkową. W państwach tzw. „piętnastki” układem odniesienia jest rynek niczym nie skrępowany, a wcześniejsze (nieznane u nas) kolejne edycje GVO wprowadzały tylko ściśle określone wyjątki do ogólnej wolnorynkowej reguły.

Ostatnie GVO 1400/2002 dla motoryzacji zawiera mniej ”wyłączeń” spod wolnej konkurencji, niż poprzednia jego edycja 1475/95, czyli zakres wolnej konkurencji faktycznie rozszerza.

CO ISTOTNEGO PRZYNIOSŁO NOWE GVO.?

  • Wzmocnienie pozycji i konkurencyjności niezależnego warsztatu, który ma teraz prawo do:
  1. uzyskania od koncernu samochodowego (na warunkach identycznych jak ASO) dokumentacji technicznej, dostępu do szkoleń;
  2. możliwości zakupu specjalnych urządzeń, wyposażenia,, narzędzi, oprogramowania itd.;
  3. świadczenia w większym niż dotąd zakresie usług dotyczących samochodów w okresie gwarancji.
  • Poszerzenie rynku części zamiennych i zwiększenie konkurencji poprzez:
  1. Wprowadzenia szerszej definicji oryginalnych części zamiennych.
  2. Wprowadzenie nowej kategorii, części zamiennych o porównywalnej jakości.
  3. Dopuszczenie obu ww. kategorii do stosowania: na terenie ASO, poza ASO w okresie gwarancyjnym pojazdu (nie dotyczy bezpłatnych napraw gwarancyjnych)
  4. Wzmocnienie pozycji i konkurencyjności dealera-dealer może:

Ubiegać się o autoryzacje kolejnych marek;

Ograniczać działalność do samego serwisu, sprzedaży aut lub części zamiennych:

Stosować części nieoryginalne[pod pewnymi warunkami] i zakupywać je bez pośrednictwa autoryzującej go firmy:

  1. Aktywnie pozyskiwać klientów, szczególnie w przypadku autoryzacji serwisowej, na całym obszarze UE
  • uzyskiwać autoryzację serwisową wyłącznie w oparciu o wymagania jakościowe (po ich spełnieniu Koncern nie może autoryzacji odmówić).
  • sprzedawać samochody i części zamienne oraz świadczyć usługi także obcokrajowcom;
  • stosować własne ceny (nie wolno mu narzucać cen minimalnych).

Dotychczasowe konsekwencje wprowadzenia GVO na polski rynek motoryzacyjny:

  • Wkraczanie na rynek ASO części oryginalnych z innych źródeł.
  • Powstawanie placówek sprzedających pojazdy różnych marek.
  • Zastępowanie niezależnych dealerów własnymi punktami handlowo- usługowymi.
  • Wzrost wymagań producentów pojazdów w zakresie standardów obsługi dealerskiej i serwisowej.
  • Powstanie korespondencji dealerskiej.
  • Ożywienie przepływu informacji technicznej z wytwórni pojazdów do niezależnych warsztatów.
  • Odpływ klientów ASO do niezależnych warsztatów.
  • Preferowanie tańszych części przy naprawach finansowanych przez ubezpieczycieli.