Rola i zadania administracji publicznej w reglamentacji działalności gospodarczej przedsiębiorstw ciepłowniczych

5/5 - (1 vote)

Podstawowe zasady zarządzania gospodarką energetyczną

Zmiany w zasadach gospodarki narodowej doprowadziły do powstania zupełnie nowych uregulowań prawnych w sektorze energetyki, niezbędnych do realizacji głównych celów polityki energetycznej t.j.:

  • zapewnienia dostaw paliw i energii odpowiedniego rodzaju i jakości,
  • akceptowalnych społecznie cen paliw i energii,
  • spełnienia wzrastających wymagań ochrony środowiska w warunkach gospodarki rynkowej.

Uchwalona 10 kwietnia 1997 r. ustawa – Prawo energetyczne 79 traktuje w jednakowy sposób wszystkie rodzaje przedsiębiorstw energetycznych, niezależnie od rodzaju i pochodzenia własności. Jest to realizacja zasady niedyskryminacji podmiotów, do stosowania której Polska zobowiązała się w porozumieniach międzynarodowych.80

Zakres przedmiotowy uregulowań ustawowych obejmuje działalność całego sektora paliwowo-energetycznego, poza sprawami pozyskiwania paliw kopalnych i eksploatacji złóż oraz wykorzystywania energii atomowej81 niektórych działalności państwowych jednostek organizacyjnych o specjalnym charakterze82. Prawo energetyczne wraz z przepisami wykonawczymi oraz innymi ustawami dotyczącymi energetyki, tworzy krajowy poziom regulacji działalności energetycznych oraz poziom regulacji indywidualnej niektórych rodzajów działalności podmiotów gospodarczych w postaci koncesji i decyzji ustawowego organu regulacji.

Powszechność stosowania energii wymaga nadzoru państwa. Nadzór jest szczególnie potrzebny tam gdzie występują monopole naturalne i potrzebna jest administracyjna ingerencja urzędu regulacyjnego, aby dane dobro było dostępne i chroniony był interes konsumenta. W związku z zachodzącymi przekształceniami w strukturze sektora, niezmiernie ważną kwestią jest przeciwdziałanie praktykom monopolistycznym. 83

„Nadzór” podobnie jak „materialne prawo administracyjne” nie mają ściśle ustalonej niekwestionowanej treści. „Nadzór” jest pojęciem prawnym, ale ustawodawstwo nie zawiera jego definicji. Pojęcie „materialne prawo administracyjne” jest wytworem doktryny. Mianem nadzoru określa się zazwyczaj działania administracji i relacje prawne z tego wynikające – stwierdza M. Szewczyk84. Do niedawna nasz system prawny nie zawierał podstaw do tego, aby nieformalne akty administracyjne mogły być poddawane kontroli sądu administracyjnego. Była ona możliwa jedynie przy okazji kontroli decyzji administracyjnych. Jeśli więc czynności nadzorcze nie były wieńczone wydaniem decyzji administracyjnej, podjęte w ich toku nieformalne akty administracyjne nie mogły być zaskarżone do sądu. Możliwość taką otwiera ustawa z 11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Nie oznacza to jednak zatarcia różnic pomiędzy działalnością nadzorczą administracji, a inną działalnością reglamentacyjną administracji85.

Realizacja celów i zadań energetyki postawionych przed państwem i jego administracją wymagała powołania właściwych organów i wyposażenia ich w stosowne kompetencje do kreowania i realizowania założeń polityki energetycznej oraz w narzędzia prawne, takie jak np. koncesjonowanie, zatwierdzanie i kontrolowanie taryf paliw gazowych, energii elektrycznej i ciepła, uzgadnianie planów rozwojowych przedsiębiorstw, rozstrzyganie sporów i nakładanie kar pieniężnych.


79 Ustawa weszła w życie 5 grudnia 1997 roku i była wielokrotnie nowelizowana (Dz.U. Nr 54 poz.348 z późn.zm.)

80 M. Duda Istota i implikacje ustawy prawo energetyczne Biuletyn URE 1/1998

81 Prawo geologiczne i górnicze (Dz.U. z 1994 r. Nr 27 poz.96 z późn.zm.) oraz Prawo atomowe (Dz.U. Nr 3 poz.16 z późn.zm.) .

82 Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 5 maja 1998 r. w sprawie zakresu stosowania Prawo energetyczne do jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej, Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, jednostek wojskowych podległych Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji, jednostek organizacyjnych Urzędu Ochrony Państwa, jednostek organizacyjnych więziennictwa podległych Ministrowi Sprawiedliwości oraz organów właściwych w sprawach regulacji gospodarki paliwami i energią w tych jednostkach (Dz. U. Nr.60, poz. 385)

83 O. Szłapczyński Bieżąca działalność URE, Rynek energii 5/98 str.2

84 Marek Szewczyk „Nadzór w materialnym prawie administracyjnym. Administracja wobec wolności, własności i innych praw podmiotowych jednostki” Wstęp.

85 Marek Szewczyk „Nadzór w materialnym prawie administracyjnym. Administracja wobec wolności, własności i innych praw podmiotowych jednostki” Zachodnie Centrum Organizacji, Poznań, 1997, str.2-3 a także M.Szewczyk „Spór o znaczenie pojęcia nadzór i kontrola” na stronie www.wszib.Poznan.pl/dystrybucja/

Korzystanie z serwisów peer-2-peer w świetle przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych

5/5 - (1 vote)

Zasada działania sieci peer-2-peer.

Od czasu powstania Napstera, programy umożliwiające komunikację użytkowników opartą o technologię p2p przeszły ewolucję i te obecnie działające znacznie różnią się od swego pierwowzoru z 1999r. Zasada działania Napstera polegała na logowaniu się użytkowników ,za jego pośrednictwem, do centralnego serwera, na który przesyłali oni listy swoich udostępnionych plików. To serwer „kojarzył” ze sobą użytkowników pragnących rozpocząć wymianę danych. Twórcy następnej generacje programów, nauczeni doświadczeniami swego poprzednika, w większości zdecydowali się na zdecentralizowaną strukturę sieci wymiany danych między komputerami, gdzie połączenia nawiązywane są między użytkownikami bezpośrednio, wyłączając pośrednictwo centralnych serwerów. Jednak sam sposób korzystania z programów typu p2p pozostał w dużej części niezmieniony.

Większość z nich posiada wbudowaną wyszukiwarkę plików, która umożliwia przeszukanie zasobów sieci peer-to-peer. Na zasoby te składają się wszystkie pliki udostępnione w wyznaczonych folderach, znajdujących się na dyskach komputerów, użytkowników zalogowanych w danej chwili do danej sieci. Aby znaleźć szukany przez siebie utwór, należy wpisać wiążącą się z nim frazę czyli najczęściej tytuł, autora lub album z którego pochodzi. Następnie system wyświetli listę dostępnych utworów, które użytkownik może pobrać. Korzystanie z serwisów peer-to-peer wiąże się z działalnością dwojakiego rodzaju. Z jednej strony użytkownicy mają możliwość udostępniania – wprowadzania do sieci informatycznych (uploading) plików poprzez umieszczanie ich w określonych katalogach, do których dostęp mają wszystkie zalogowane osoby. Z drugiej strony, użytkownik takiego programu ma możliwość ściągnięcia (downloading), czyli skopiowania, każdego pliku udostępnionego w ramach określonej sieci.

Z punktu widzenia legalności eksploatacji, zastrzeżeń nie może budzić na pewno korzystanie z utworów, o którym mowa w punkcie d. Dlatego też chciałbym skupić się na trzech pozostałych grupach i skonfrontować skutki płynące z opisanego w nich użytkowania z wymogami „normalnego korzystania z utworu” oraz poszanowania „słusznych interesów twórcy” płynącymi z art. 35 upapp. Dokonując pewnego uogólnienia wcześniejszych rozważań[1] możemy sprowadzić sens obu zwrotów głównie do zapewnienia ochrony interesów majątkowych autora. Jeśli chodzi o eksploatację opisaną w punkcie c, to mimo iż dotyczy ona nielegalnych utworów, to nie naruszy warunków zawartych w art. 35. Należy uznać ją za nieszkodliwą dla autorów, gdyż te utwory i tak nie są dostępne w inny sposób[2]. Trudno również odmówić dobrodziejstwa dozwolonego użytku prywatnego osobie pobierającej utwór, który, choć teoretycznie jest dostępny w sprzedaży na rynku światowym, ale ze względu na trudności związane z jego nabyciem[3] i bardzo wysoką cenę[4], jest praktycznie nieosiągalny dla przeciętnego miłośnika muzyki. Z samego faktu nie wydania (rozpowszechnienia) tego dzieła na rynku lokalnym osoby „ściągającej” go z sieci p2p, można wnioskować, iż sam twórca czy wytwórnia muzyczna reprezentująca jego interesy, nie spodziewali się uzyskać z jego sprzedaży minimalnych zysków.

Dlatego też jego eksploatacja w sieci informatycznej nie naruszy wymogu „normalnego korzystania z utworu”, ponieważ podmioty odpowiedzialne za zapewnienie legalnego dostępu do dzieł nie stworzyły możliwości podjęcia takiego „normalnego korzystania”. W moim przekonaniu również i eksploatacja utworów opisana w punkcie b nie naruszy warunków z art. 35. Trudno zakwestionować fakt, iż tego typu korzystanie koresponduje z interesami twórców, ponieważ może stanowić skuteczny środek promocji ich twórczości pośród nieograniczonego kręgu osób150 [5]. Najwięcej kontrowersji może budzić wymiana typu a, w której to przypadku, interesy ekonomiczne twórców będą naruszane najczęściej. Jednak założenie, iż każda osoba która „ściąga” do pamięci swojego komputera np. album muzyczny, w normalnych okolicznościach (czyli przy braku możliwości pobrania utworu za darmo z sieci) nabyłaby oryginalny egzemplarz tego dzieła, należy uznać za fałszywe.

Duża liczba osób pobierająca chronione prawem utwory zainteresowana jest tylko uzyskaniem kopii nagrania, które w danej chwili jest popularne – czyli w danym okresie jest często prezentowane w różnych mediach takich jak radio czy telewizja. Tak więc zamiast zarejestrować ten utwór przy pomocy odbiornika radiowego, słuchacze rozgłośni wybierają często bardziej wygodną metodę pobrania go z sieci p2p. Skoro nie ma wątpliwości, iż nagranie utworu nadawanego w radiu dla swoich osobistych potrzeb jest zgodne z wymogami art. 35 i tym samym mieści się w granicy dozwolonego użytku prywatnego, to trudno się również dopatrzyć naruszenia „normalnego korzystania z utworu” i „słusznych interesów twórcy” w sytuacji „ściągnięcia” takiego utworu z sieci informatycznej, gdy jedyną różnicą pomiędzy tymi dwoma rodzajami korzystania z utworu będzie rodzaj urządzenia użytego do wykonania jego kopii.

W konkretnym przypadku wykazanie, iż eksploatacja utworu w sieciach peer-to-peer narusza „normalne korzystanie z utworu” i „słuszne interesy twórcy” może stanowić problem. Jak wynika z powyższych rozważań, często taka eksploatacja może okazać się w ostatecznym rozrachunku z korzyścią dla twórcy i w związku z tym będzie mogła być zakwalifikowana jako „normalne korzystanie z utworu”. Dokonane badania wpływu wymiany muzyki za pośrednictwem sieci peer-to-peer na sprzedaż nagrań poddają w wątpliwość tezę, według której każdy pobrany utwór z sieci informatycznej skutkuje rezygnacją z zakupu jego materialnego egzemplarza (czym pozbawiałby twórcę korzyści jakich mógłby się spodziewać i tym samym wykraczał poza „normalne korzystanie z utworu”). F. Oberholzer-Gee i K. Strumpf w swej pracy[6] dochodzą do wniosku, iż „wymiana plików [w sieciach peer-to-peer – mój przypis] nie ma statystycznie znaczącego wpływu na zakup przeciętnego albumu muzycznego. Co więcej autorzy podkreślają, iż mimo niesłabnącego wzrostu popularności serwisów wymiany plików, liczba sprzedanych albumów w ostatnim okresie wzrosła (dane z czerwca 2005 roku). Odmienny pogląd reprezentuje M. Błeszyński, według którego „Na art. 23 trzeba patrzeć przez pryzmat art. 17 i art. 35 ustawy.

Pierwszy mówi, że twórcy przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji. Drugi stanowi, że dozwolony użytek własny nie może godzić w słuszne interesy twórcy. Nie mam wątpliwości, że pobranie za darmo pliku z muzyką przez miliony internautów godzi w interesy jej autora. Stracił przecież zyski z płyt, które kupiłaby przynajmniej część z tych ludzi, gdyby nie ściągnęła ich z Internetu”[7]. Jednakże autor nie zwraca, w swej wypowiedzi, uwagi na fakt, iż sieci peer-to-peer mogą być narzędziem pośrednio wpływającym in plus na sprzedaż płyt a interesy majątkowe autorów będą naruszone o ile eksploatacja typu a przewyższy korzyści związane z korzystaniem z utworów w sposób opisany w podpunkcie b. Istnieniu takiego stanu rzeczy przytoczone wyżej badania zdają się przeczyć.

Podsumowując moje dotychczasowe rozważania przyłączam się do stanowiska, iż działania osoby pobierającej (downloading) utwór z sieci peer-to-peer generalnie mieścić się będą w zakresie dozwolonego użytku prywatnego[8]. W tym tonie na łamach Rzeczpospolitej wypowiedział się P. Waglowski: „Artykuł 23 ustawy wyraźnie stanowi, że bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z utworu w zakresie użytku osobistego. Innymi słowy, jeśli znajduję plik MP3 w sieci, to mam prawo go skopiować na własny dysk i słuchać w domowym zaciszu”[9].

Ponieważ w świetle przeprowadzonej analizy wydaje się, iż trudno w większości przypadków będzie zarzucić użytkownikowi korzystającemu z utworów w sieciach informatycznych naruszenie granic dozwolonego użytku prywatnego, dlatego też pozwolę sobie zaproponować przyjęcie pewnego rodzaju domniemania dozwolonego użytku prywatnego w odniesieniu do zapisywanych w pamięci komputera utworów za pośrednictwem serwisów wymiany plików typu peer-to-peer. Oczywiście należy pamiętać, iż taka eksploatacja musi spełniać pozostałe wymogi art. 23 upapp – nieodpłatność oraz osobisty charakter korzystania z utworu. Nie będzie mogła powołać się na dobrodziejstwo instytucji dozwolonego użytku prywatnego osoba, która pobiera chronione prawem utwory za pośrednictwem serwisów peer-to-peer w celu ich dalszego zwielokrotnienia i sprzedaży ich utrwaleń na materialnym nośniku informacji takim jak na przykład płyta CD.


[1]    Co do interpretacji tych zwrotów zob. rozważania zawarte w rozdziale.2.2

[2]    L. Lessig, op. cit, s. 95.

[3]     Przykładem może być nagranie muzyczne, które ukazało się nakładem lokalnego studia nagraniowego i została wydana jedynie w Stanach Zjednoczonych.

[4]      Która jest nieproporcjonalnie wyższa od normalnej ceny rynkowej utworu, co podyktowane jest dodatkowymi kosztami, związanymi z obsługą takiego zamówienia, transportem, ewentualnym ubezpieczeniem, specjalną formą płatności etc.

[5]    Beneficjentami takiego wykorzystania sieci peer-to-peer będą głównie mniej znani artyści, którzy, nie będąc promowanymi przez rozgłośnie radiowe oraz stacje telewizyjne, na co dzień mają problem z dotarciem do szerszego grona odbiorców (por. slashdot.org/articles/05/11/26/146221.shtml).

[6]     F. Oberholzer-Gee, K. Strumpf, The Effect of File-Sharing On The Records Sales. An Empiric Analis., University of North Caroline 2005, s. 35 (praca dostępna jest on-line pod adresem: unc.edu/~cigar/papers/FileSharing_June2005_final.pdf).

[7]    S. Wikariak, Ściąganie MP3 może być legalne, Rzeczpospolita z dnia 3-4 września, 2005 r.

[8]    Tak. m.in. W. Machała, op. cit., s. 170 i P. Waglowski, op. cit., 145.

[9]    S. Wikariak, op. cit.

Wstęp pracy magisterskiej z administracji

5/5 - (1 vote)

Polskie ciepłownictwo przechodzi głęboką transformację, zarówno w sferze technicznej, zarządzania jak i ustawodawczej. Trwa proces głębokiej modernizacji systemów ciepłowniczych, przemian w zakresie zarządzania przedsiębiorstwem ciepłowniczym i sposobie myślenia – powstał szacunek dla energii i dla środowiska naturalnego. Powstało nowe prawo pozwalające na urynkowienie gospodarki energetycznej, jej racjonalizację z poszanowaniem środowiska naturalnego oraz praw odbiorcy.

Osiągnięcie optymalnych efektów w zaopatrzeniu w ciepło odbiorców (lokalnej społeczności) zależy od wielu czynników, a w szczególności skoordynowanych działań administracji publicznej, przedsiębiorstw ciepłowniczych oraz odbiorców ciepła. Celem niniejszej pracy było zbadanie wzajemnych relacji w sferze kompetencji organów administracji publicznej oraz ustalenie jakie zadania i obowiązki spoczywają na samorządzie terytorialnym i administracji rządowej w zakresie zapewnienie optymalnych warunków dostaw ciepła dla mieszkańców, na tle nowych uwarunkowań administracyjno gospodarczych w sektorze energetyki.

Praca składa się – nie licząc niniejszego wstępu ani zakończenia – z czterech rozdziałów.

W pierwszym rozdziale przedstawiono zestaw koncepcji teoretycznych wokół szczególnej postaci pozwoleń administracyjnych, jakimi są koncesje według kryterium różnorodności systemów prawnych. Szczególnie potraktowano w nim tzw. koncesje energetyczne dla ciepła ze szczególnym uwzględnieniem ogólnych kwestii polityki państwa generowanej w sektorze energetyki, stanowiącej tło funkcjonowania administracji publicznej. Usiłowano w nim odpowiedzieć na pytanie jakie uwarunkowania wpływają na kształtowanie się polskiej reglamentacji działalności gospodarczej w sferze wytwarzania, dystrybucji i obrotu ciepłem oraz jakie wyzwania stoją przed administracją jako regulatorem ekonomicznym sektora ciepłowniczego w nadchodzącym czasie w warunkach gospodarki rynkowej. Rozdział drugi przedstawia podstawowe zasady organizacji oraz kompetencje administracji rządowej i samorządu terytorialnego uczestniczących w procesie koncesjonowania sektora energetyki cieplnej. Odpowiada na pytanie jak wygląda polski model administracji publicznej i jakimi dysponuje instrumentami prawnymi w zakresie regulowania gospodarki energetycznej i zaopatrzenia w ciepło, ze szczególnym uwzględnieniem roli Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki jako organu koncesyjnego.

Ujęte w rozdziale trzecim zagadnienia obejmują zarówno wymogi oraz zasady postępowania celem uzyskania koncesji na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania, dystrybucji i obrotu ciepłem jak i obowiązki koncesjonariusza. Przedstawiono w nim także uprawnienia kontrolne organu koncesyjnego.

Celem rozdziału czwartego jest ukazanie ciepłownictwa w Polsce poprzez charakterystykę koncesjonowanych przedsiębiorstw oraz przedstawienie informacji o działalności Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki odzwierciedlających wyniki równoważenia, najczęściej sprzecznych interesów stron powstającego rynku ciepła

Zagadnienia przedstawione w pracy obejmują wycinek relacji administracja publiczna (rządowa i samorządowa) – przedsiębiorstwa energetyczne, ograniczony do problemów ciepłownictwa. Pokazano mechanizmy oddziaływania administracji na te przedsiębiorstwa w warunkach zmonopolizowanego rynku ciepła. Starano się dowieść tezy, że przy pomocy techniki regulacji prawnej opartej na ustanawianiu wymogów uzyskania pozwolenia administracyjnego (koncesji) istniejące uwarunkowania prawno – administracyjne mogą skutecznie ograniczyć straty ogólnospołeczne wynikające z żywiołowego procesu urynkowienia energii (ciepła).

Międzynarodowe uregulowania prawne problematyki podpisu elektronicznego

5/5 - (1 vote)

Stany Zjednoczone

Nie bez powodu Stany Zjednoczone uważa się za lidera w dziedzinie wdrażania nowych technologii czy technik informacyjno-komunikacyjnych, bowiem 9 marca 1995 r. pojawiła się pierwsza na świecie ustawa o podpisie cyfrowym w amerykańskim stanie Utah (The Utah Digital Signature Act). Była ona jednak zbyt rygorystyczna i opierająca się wyłącznie tylko na jednym rodzaju podpisu elektronicznego (systemie kryptografii asymetrycznej). Podobne ustawy były uchwalone m.in. w prawie stanowym Kalifornii, Wyoming i Waszyngtonie. [1]

Na uwagę zasługuje podpisana w czerwcu 2000 roku, przez Prezydenta Stanów Zjednoczonych Billa Clintona ustawa o podpisie elektronicznym – Electronic Signatures In Global and National Commerce Act. Została przyjęta w większości stanów. „Zgodnie z przepisami ustawy federalnej, podpis elektroniczny obejmuje wszelkiego rodzaju środki i techniki, które mogą zastąpić tradycyjny podpis w obrocie elektronicznym.” [2]

Europa

W Unii Europejskiej ramy prawne dla podpisów elektronicznych ustalone zostały w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 1999/93/WE z dnia 13 grudnia 1999 r. o wspólnotowej infrastrukturze podpisów elektronicznych. „Celem uregulowania podpisu elektronicznego na poziomie dyrektywy jest przede wszystkim przyczynienie się do ogólnej akceptacji nowych, nieznanych powszechnie technologii oraz ułatwienie możliwości kontaktowania się obywateli Unii Europejskiej z władzami państw członkowskich w dziedzinach: wymiaru sprawiedliwości, ochrony zdrowia, ubezpieczeń społecznych, opodatkowania, zamówień publicznych.”

W dyrektywie poruszone zostały między innymi kwestie podziału podpisu elektronicznego na „zwykły” oraz zaawansowany, problematyka wystawiania certyfikatów, odpowiedzialności podmiotów świadczących usługi certyfikacyjne. Dyrektywa ta została implementowana we wszystkich państwach członkowskich przyczyniając się tym samym do ujednolicenia systemu podpisów elektronicznych. Co więcej państwa EFTA (Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu) są zobowiązane do jej wdrożenia. Ponadto instytucjami zajmującymi się wprowadzaniem standardów europejskich są Europejski Komitet Standaryzacyjny (CEN) za pomocą warsztatu E-Sign praz Europejski Instytut Standardów Telekomunikacyjnych (ETSI) w swoim komitecie technicznym zajmującym się bezpieczeństwem (SEC). [3]

Analogiczne znaczenie dla państw członkowskich ONZ jak dyrektywa o podpisie elektronicznym dla państw członkowskich Unii Europejskiej ma Ustawa Modelowa UNICTRAL o podpisach elektronicznych z 2001 r. [4]

Ustawa ta odznacza się neutralnym podejściem w zakresie techniki tworzenia podpisów. Za podpisy elektroniczne uznaje się nie tylko podpisy cyfrowe utworzone na bazie kryptografii asymetrycznej, ale również utworzone na podstawie innych technologii, spełniających wymagania ustawy modelowej. W ustawie duży nacisk położony został na regulacje dotyczące międzynarodowego uznania podpisów elektronicznych i certyfikatów oraz niedyskryminowania metod, przy użyciu których są tworzone. Ustawa ta posłużyła polskiemu ustawodawcy do stworzenia ustawy o podpisie elektronicznym.


[1] A, Ambroziewicz, „Podpis elektroniczny – pojęcie i funkcja w obrocie”, Przegląd Sądowy nr 2 z 2001 r., s. 97

[2] Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 1999/93/WE z dnia 13 grudnia 1999 r. o wspólnotowej infrastrukturze podpisów elektronicznych, (Dz.Urz. 2000.13.19)

[3] T, Krawczyk, Jak to się robi w Ameryce? Jak to się robi w Europie? Jak to się próbuje robić u nas, w: (red.) T. Zasępa „Internet – fenomen społeczeństwa informacyjnego”, Częstochowa 2001, s. 292

[4] UNICTRAL Model Law on Electronic Signatures with Guide to Enactment 2001 – dostępne na unictral.org; polskie tłumaczenie zatwierdzonego projektu: J. Gaweł, M. Świerczyński,: Podpis elektroniczny, „Kwartalnik Prawa Prywatnego” 2001, z. 1, s. 208 i nast.

Świadczenie usług drogą elektroniczną

5/5 - (1 vote)

praca dyplomowa napisana w roku 2006

Polska ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną z 18 lipca 2002 roku „jest jedną z najważniejszych w polskim systemie prawa regulacji dotyczących funkcjonowania społeczeństwa informacyjnego, w tym przede wszystkim handlu elektronicznego.”[1] [2] [3] Uchwalona została na postawie przepisów Dyrektywy 2000/21/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 8 czerwca 2000 r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego, w ramach rynku wewnętrznego (dyrektywa o handlu elektronicznym).[4]

Ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną reguluje szereg zagadnień związanych z handlem elektronicznym oraz kwestiami, które nierozerwalnie z nim się łączą. Z punktu widzenia elektronicznej administracji bardzo istotne są pojęcia usług świadczonych drogą elektroniczną, systemów teleinformatycznych oraz ochrony danych osobowych.[5]

Podstawowym pojęciem ustawy jest pojęcie „usługi świadczonej drogą elektroniczną”, które zostało zdefiniowane w art. 2 pkt 4. Zgodnie z tym przepisem, pojęcie to oznacza wykonanie usługi, które następuje przez wysyłanie i odbieranie danych za pomocą systemów teleinformatycznych, na indywidualne żądanie usługobiorcy, bez jednoczesnej obecności stron, przy czym dane są transmitowane za pośrednictwem sieci publicznych w rozumieniu ustawy prawo telekomunikacyjne. [6]

Z kolei użyte w przepisie pojęcie system teleinformatyczny oznacza zespół współpracujących ze sobą urządzeń informatycznych i oprogramowania, zapewniający przetwarzanie i przechowywanie, a także wysyłanie i odbieranie danych poprzez sieci telekomunikacyjne za pomocą właściwego dla danego rodzaju sieci urządzenia końcowego w rozumieniu ustawy prawo telekomunikacyjne. Jest to definicja analogiczna do definicji przyjętej w ustawie o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne z dnia 17 lutego 2005 roku.[7]

„Na gruncie przytoczonych wyżej definicji, przez pojęcie systemów teleinformatycznych rozumieć należy, m.in. komputery współpracujące ze sobą za pośrednictwem sieci Internet oraz każdej innej sieci komputerowej pod warunkiem, iż nie jest ona wewnętrzną siecią usługodawcy (art. 3 pkt 6 ust. o ś.u.e.). (..) Systemem teleinformatycznym w rozumieniu ustawy jest również siec telefonii komórkowej.”[8]

Szczególnie istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa obywateli korzystających z usług nowoczesnej administracji są zagadnienia związane z ochroną danych osobowych. W tym przypadku ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną wzoruje się na niemieckiej ustawie Teledienstedatenschutsgestz o ochronie danych osobowych przy tzw. teleusługach (TDDSG). Zagadnienie ochrony danych osobowych ma również umocowanie w polskiej Ustawie Zasadniczej. Konstytucja RP w art. 51 stanowi bowiem, iż nikt nie może być zobowiązany do ujawniania informacji dotyczących jego osoby inaczej niż na podstawie ustawy, a ustawa określa zasady gromadzenia oraz udostępniania informacji.

Obywatel nowoczesnego państwa, które wkracza w erę społeczeństwa informacyjnego ma prawo oczekiwać ochrony przed nowymi zagrożeniami prywatności. Łatwość gromadzenia informacji dzisiaj połączona z prostotą tworzenia profili użytkowników stwarza niespotykane do tej pory zagrożenia związane z manipulacją danymi osobistymi. Mowa jest tutaj o coraz doskonalszych systemach wyszukiwawczych, technikach „cookies” jak i specjalnym oprogramowaniu służącym do mierzenia częstotliwości odwiedzania określonych witryn. Pokusa pozyskiwania danych jest duża, stąd należy podejmować zarówno działania prawne jak i techniczne służące ochronie praw jednostki. Jest to jedno z zadań elektronicznej administracji.

Aktualizacja z roku 2024

Świadczenie usług drogą elektroniczną to proces udostępniania różnorodnych usług za pomocą systemów teleinformatycznych, takich jak internet, bez jednoczesnej fizycznej obecności stron. Regulowane jest w Polsce przez Ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną z 18 lipca 2002 roku. Ten rodzaj świadczenia usług obejmuje wiele działań, takich jak handel elektroniczny, przesyłanie informacji, hosting danych, komunikacja online czy platformy społecznościowe.

Usługa drogą elektroniczną jest definiowana jako świadczenie na odległość, realizowane przy pomocy urządzeń elektronicznych, na indywidualne żądanie odbiorcy. Przykładami mogą być zakupy online, udostępnianie multimediów, czy usługi streamingowe.

Podstawą prawną jest umowa między dostawcą usługi a jej odbiorcą. W praktyce może to być zarówno umowa pisemna, jak i akceptacja regulaminu w formie elektronicznej. Ważnym elementem jest konieczność dostosowania się do obowiązujących regulacji prawnych, w tym przepisów dotyczących ochrony danych osobowych (RODO), praw konsumenta oraz wymogów bezpieczeństwa.

Obowiązki usługodawcy obejmują m.in. informowanie użytkowników o warunkach korzystania z usługi, ochronę danych osobowych, zapewnienie bezpieczeństwa transmisji danych oraz udostępnienie regulaminu, który precyzuje zasady świadczenia usług. W przypadku handlu elektronicznego, usługodawca musi również umożliwić użytkownikom prosty sposób odstąpienia od umowy.

Odpowiedzialność usługodawcy zależy od rodzaju świadczonej usługi. W przypadku hostingów, usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane, o ile nie wiedział o ich bezprawnym charakterze lub po uzyskaniu takiej informacji niezwłocznie podjął działania w celu ich usunięcia.

Świadczenie usług drogą elektroniczną odgrywa kluczową rolę w nowoczesnej gospodarce, umożliwiając rozwój e-commerce, edukacji zdalnej, czy zdalnego wykonywania pracy. Rozwój technologii sprawia, że usługi te są coraz bardziej powszechne, a jednocześnie rodzą nowe wyzwania związane z ochroną konsumentów, bezpieczeństwem danych oraz etyką w przestrzeni cyfrowej.

Świadczenie usług drogą elektroniczną w Polsce jest regulowane przede wszystkim przez Ustawę z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2024 r.
poz. 1513), która dostosowuje polskie prawo do wymogów wynikających z regulacji Unii Europejskiej, w szczególności Dyrektywy 2000/31/WE o handlu elektronicznym. Ustawa określa prawa i obowiązki zarówno usługodawców, jak i usługobiorców oraz zasady ochrony danych osobowych i bezpieczeństwa w świadczeniu usług w sieci.

Podstawowe przepisy ustawy obejmują m.in.:

  1. Zasady świadczenia usług – usługodawcy zobowiązani są do jasnego określenia zasad korzystania z ich usług w formie regulaminu, który powinien być udostępniony użytkownikom przed zawarciem umowy. Usługodawca musi zapewnić, że usługi są świadczone zgodnie z przepisami prawa, z poszanowaniem praw konsumentów oraz ochroną danych osobowych.
  2. Obowiązki informacyjne – usługodawcy muszą jasno i wyczerpująco informować o swojej tożsamości, np. o nazwie firmy, adresie, danych kontaktowych, numerze KRS czy NIP. W przypadku usług o charakterze płatnym konieczne jest podanie szczegółowych informacji o kosztach i sposobie ich naliczania.
  3. Ochrona danych osobowych – przepisy nakładają na usługodawców obowiązek przestrzegania zasad ochrony danych osobowych zgodnie z RODO (Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679). Usługodawca musi zapewnić, że dane są przetwarzane wyłącznie w celach związanych z realizacją usługi oraz zabezpieczone przed dostępem osób nieupoważnionych.
  4. Bezpieczeństwo transmisji danych – usługodawca ma obowiązek zapewnienia odpowiednich środków technicznych i organizacyjnych, które minimalizują ryzyko naruszenia bezpieczeństwa danych użytkowników, w tym ochrony przed cyberatakami czy wyciekiem informacji.
  5. Odpowiedzialność usługodawcy – przepisy różnicują odpowiedzialność w zależności od roli usługodawcy. Usługodawcy pełniący rolę pośredników, np. dostawcy hostingu, nie odpowiadają za treści przechowywane lub przesyłane przez użytkowników, o ile nie wiedzieli o ich nielegalnym charakterze i po uzyskaniu informacji o naruszeniu prawa niezwłocznie podjęli działania w celu ich usunięcia.

W ramach Unii Europejskiej, oprócz Dyrektywy o handlu elektronicznym, istotne znaczenie ma również Dyrektywa 2019/770 w sprawie dostarczania treści cyfrowych i usług cyfrowych, która wprowadza szczegółowe regulacje dotyczące relacji między usługodawcami a konsumentami, w tym standardy jakości usług oraz prawo do odstąpienia od umowy.

Przepisy krajowe i unijne mają na celu stworzenie równowagi między swobodą świadczenia usług a ochroną interesów użytkowników. Wspierają także rozwój gospodarki cyfrowej, jednocześnie eliminując potencjalne nadużycia związane z handlem i usługami w sieci.


[1] M. Butkiewicz, op. cit., s. 74 i nast.

[2] Ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną z 18 lipca 2002 r., (Dz.U. z 2002 r. Nr 144, poz. 1204)

[3] X. Konarski, „Komentarz do ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną”, Warszawa 2004, s. 20

[4] Dyrektywa o handlu elektronicznym, O.J. L 178, 17.07.2000

[5] Ustawa z dnia 21 lipca 2000 r. – prawo telekomunikacyjne, (Dz.U. Nr 73, poz. 852 z późn. zm.)

[6] Ustawie o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne z dnia 17 lutego 2005 r., (Dz.U. Nr. 64, poz. 565)

[7] P. Podrecki, op. cit., s. 189

[8] Ustawa TDDSG stanowi część ramowej ustawy o usługach informacyjnych i komunikacyjnych (Information – und Kommunikationsdienste-Gesetz, IuKDG), (Dz.Urz. z 1997 r. Nr 52, poz. 1870)